zdjecie_z_balkonu.jpg

Refleksja z okazji dnia Pracownika służby bhp, czyli jednak to bhp na coś się czasami przydaje.

19 września obchodziliśmy dzień pracownika służby bhp. W związku z tym naszła mnie pewne refleksje. 

Kim są pracownicy służby bhp że często są niedocenieni. Większość życzeń, które pojawiały się w Internecie (w tym sieciach społecznościowych) to życzenia od behapowców dla behapowców. Od pracodawców nie zauważyłem życzeń – chyba że przeoczyłem. Co prawda były życzenia od firm ale prawdopodobnie dział bhp pochwalił się działowi PR że takie święto jest. Refleksja, która mnie naszła w związku z tym jest taka: Czy trochę, aby nie jest tak, że my sami jako behapowcy jesteśmy sobie winni temu jak nas traktują nasi pracodawcy czy zleceniodawcy (przy wykonywaniu zadań służby bhp).

Mit starszego pana w sweterku nadal funkcjonuje niestety, choć często znajdują się kontry do niego czyli dwudziestka lub wczesna trzydziestka z minimalnym doświadczeniem podbijająca Interenety swoją przebojowością (bo raczej nie meteorytyką). Niestety taki biegun też nie odczaruje naszego wizerunku wśród pracodawców. Behapowiec (o słowo to kiedyś też toczyłem dysputy, czy to dobre określenie dla pracownika służby bhp czy nie), który się nie rozwija, nie czyta literatury,  czy prasy branżowej, który nie uczy się podczas rozmowy z bardziej doświadczonymi kolegami, który nie obserwuje pracy ludzi i nie rozmawia z ludźmi na stanowiskach robotniczych (od niech też dużo można się nauczyć) zawsze będzie postrzegany jako Biuro Hamowania Pracy, mus konieczny, a nie jako konsultant/doradca któremu warto zapłacić za to, że nas ochroni przed konsekwencjami naszej nieroztropności.

Czym powinno być bezpieczeństwo pracy poniższy film bardzo dobrze pokazuje.

Film ten w swoich zbiorach nazwałem: „Bezpieczeństwo to gra zespołowa.

Niestety wielu pracowników służby bhp gra samotnie. Po skończeniu studiów trafieniu do zakładu gdzie nie mają się od kogo uczyć. Sami działając nawet nie wiedzą czy na pewno dobrze. Ostatnio miałem taki przypadek chłopak zgłosił się do mnie, że szuka pracy. Z CV wynika że ma 4 lata doświadczenia w bhp. Ja akurat szukam ludzi do pracy więc mówię spotkajmy się. Po rozmowie postanowiłem go poddać testowi praktycznemu. Wysłałem na kontrolę do zakładu przemysłowego z dwoma moimi pracownikami, z informacją do pracowników, że kontrolę robi ten nazwijmy go kandydat. Komentarz jednego z moich pracowników po kontroli sam mówił za siebie „To ja myślałem że to kandydat do nas na staż, a nie do pracy. Słowa te wypowiedział chłopak, który u mnie i też w bhp dopiero dwa lata jest. Przypomnę iż to powiedział ktoś mający dwa lata doświadczenia w bhp o kimś kto miał mieć cztery lata doświadczenia.

Wniosek każdy powinien mieć kogoś mądrego kogo może zapytać, upewnić się. Z Internetu wszystkiego nie wyczytamy lub wyczytamy nie to co powinniśmy wyczytać.

Starszaki dzielcie się wiedzą z młodzikami, nie bójcie się że to wasza konkurencja. Traktujcie młodzików raczej jak kolejnego gracza w waszym zespole.

Życzę każdemu takiego sms. emaila jak ja dostałem miesiąc temu od mojej kuzynki. Z Agatą widzieliśmy się na Suwalszczyźnie nieco ponad miesiąc temu podczas mojego i jej urlopu. Wspomniałem wtedy że za kilka dni mój pracownik będzie na nadzorze bhp na stacji paliw (przygotowanie do rewizji zbiorników paliwowych z tej stacji) u niej w miejscowości. Agata wspomniała wtedy że ta stacja jest  u niej pod blokiem. W poniedziałek (pierwszy dzień przygotowania do rewizji) przysłała mi  zdjęcie z rozpoczęcia prac zdjęcie było zrobione z jej balkonu), podesłałem mojemu współpracownikowi z komentarzem z uśmieszkiem uważaj bo jesteście obserwowani. Jednak zdjęcie i komentarz, które wysłała na zakończenie tej pracy było bardzo miłe i dało mi bardzo do myślenia.

Słowa komentarza Agaty do zdjęcia: „No i popołudniu skończyli i już życie stacji toczy się normalnie. A ja zakładam, że bezpiecznie sączę sobie wieczorną lampkę wina na balkonie. Bo widzisz Twoja praca, to moje bezpieczeństwo. Bo jakby ten Shell wybuchł, to mojego mieszkania nie ma. Zatem Twoje zdrowie dziś.”

Ja w związku z tym życzę wszystkim koleżankom i kolegom (bez względu jak ich stanowisko się nazywa) tylko słów uznania i podziękowania ze strony zarówno pracowników którzy dzięki wam są bezpieczni jak i pracodawców że ich biznes jest bezpieczny.

Pamiętajcie koleżeństwo behapowskie jesteśmy Aniołami bhp, a nie biznesmenami zarabiającymi na bhp.


Podsumowanie:

Dziś zamiast podsumowania przypomnę dwa swoje posty, które niech będą uzupełnieniem to tego co powyżej.

https://przygodybehapowca.pl/2018/07/14/slowem-wstepu/

https://przygodybehapowca.pl/2018/09/23/odezwa-do-wspolbraci-behapowcow-i-pipowcow/

4 komentarze

Skomentuj Joanna Łoboz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.