noimage

Wiadro się przelało…

Tak ciężkiej końcówki roku to jeszcze nie miałem.

Kilka dni temu nastąpiło przelanie się u mnie złości na osoby kierujące pracownikami i ich lekkomyślność i zastąpiła ją bezsilność i niemoc.
Krótkie resume grudnia A.D. 2018:

  1. Męczarnia z nieodpowiedzialnym kierownikiem robót na jednym z projektów – zawnioskowałem skutecznie za drugim razem za usunięciem kierownika robót na pewnym projekcie za nieskuteczny nadzór w zakresie bhp nad pracownikami. Ostatni dzień pracy kierownika to był piątek.
  2. Mała eksplozja na instalacji chemicznej – całe szczęście bez poszkodowanych. Historia z zawodowego punku bardzo ciekawa ze złożonym podłożem. Incydent ma miejsce w środę po sytuacji z pkt. 1
  3. Rozbudowa zakładu – generalny wykonawca rozbudowy zabezpieczył płotem ażurowym wykop, a pracownik inwestora odstawił płot i próbował przejść na skróty. Wpadając w wykop złamał nogę – po czym kierownik produkcji stwierdził, że przecież nic wielkiego się nie stało. Incydent ma miejsce w sobotę po incydencie z pkt. 2
  4. Wypadek na początku ciężki, a dwa dni temu w nocy okazało się, iż poszkodowany zmarł – poszkodowany wpadł do wody technologicznej. Woda miała temperaturę ok. 70(0)C. Pracownik wykonywał na zbiorniku pracę na polecenie mistrza. Praca ta była niepilna – zbiornik był niedoświetlony i były nad nim opary spowodowane dużą różnicą temperatur. Postępowanie wypadkowe jest w toku, ale już teraz widać iż bezpośredni nadzór nie czuwał i nie kierował poszkodowanym należycie. Wypadek miał miejsce w poniedziałek po wypadku z pkt. 3
  5. Sytuacja awaryjna – podczas nieodpowiedniego transportu zbiornika 1000l – DPPL (mauzer/ibc) z kwasem solnym zbiornik ten został wywrócony i kwas się wylał. Ponad 70 osób ewakuowanych. Tutaj pocieszeniem było jedynie to, iż wzorowo pracownicy zareagowali na tą sytuację awaryjną. Dwa cykle szkolenia z ratownictwa chemicznego, które dla nich zorganizowaliśmy.  przyniosły efekty. Smutna wiadomość jest taka że dozór pozwalał na ten wątpliwy sposób transportu. Sytuacja awaryjna miała miejsce po wypadku z pkt. 4
  6. Niedaleko mojej uczelni mieliśmy projekt. W dniu incydentu tj. środa po awarii z pkt 5 postanowiłem jadąc z uczelni późnym popołudniem do biura i wiedząc, iż będę przejeżdżał obok budowy, a na projekcie ma być zwijanie zaplecza kontenerowego i zakończenie projektu nie mogłem się oprzeć aby nie wjechać. Tym bardziej, iż miałem od mojej Pani Inspektor ds. bhp będącej na projekcie zgłoszenie dwie godziny wcześniej, iż ma problem z dokumentacją zespołu, który przyjechał zabrać kontenery z zaplecza i do czasu kiedy szkolenia i badania lekarskie aktualne tych pracowników się nie odnajdą wstrzymuje im pracę. W momencie kiedy wjeżdżałem na projekt widziałem widok, którego się nie spodziewałem i nie chciałbym więcej widzieć. Kierowca wyszedł z samochodu (jak się później okazało miał od mojej Pani Inspektor zakaz opuszczania ciągnika na czas załadunku). Na naczepie już leżał jeden kontener, a drugi kontener był posadawiany przez operatora hds na przyczepie. Ze względu na niewiele miejsca na zapleczu przyczepa i naczepa stały na skręcie od siebie w odległości ok. 50 cm. Kierowca jak później się tłumaczył wyszedł z samochodu aby zobaczyć czy operator hds dobrze mu posadawia kontenery. W chwili kiedy wjechałem na stację widziałem jak kierowca trzyma głowę  między kontener już stojący na naczepie i ten posadawiany na przyczepie. Kontener posadawiany był jeszcze w górze. Zareagowałem bardzo gwałtownie na zachowanie kierowcy. Najgorsze w tej historii jest to iż kierowca ten nie miał w ogóle świadomości zagrożenia zgnieceniem swojej głowy pomiędzy kontenerami. Kierownik robót nadzorujący załadunek stał w bezpiecznej odległości po drugiej stronie kontenerów niż kierowca się pojawił – w tym momencie zdecydowanie zawinił kierowca i operator hds który nie zareagował na niebezpieczne zachowanie kierowcy. Bardzo dużo nerwów mnie ta sytuacja kosztowała.
  7. Kiedy zacząłem pisać ten artykuł w ubiegły weekend myślałem, iż to był już koniec tej fali armagedonu – niestety nie.
  8. W ostatni wtorek byłem na spotkani przedstawicieli służby bhp na jednym z kilku projektów gdzie mamy nadzór bhp w imieniu inwestora. Po dwóch sytuacjach, które zobaczyłem na budowie podczas obchodu przed naradą bhp poprosiłem na naradzie kolegów behapowców aby przekazali swoim kierownikom robót życzenia: „Życzę Waszym kierownikom aby na tej budowie ich pracownicy przeżyli do najbliższych Świąt” słowa może brutalne, ale widząc brak reakcji nadzoru na zachowania pracowników bardzo na miejscu. Pierwsza sytuacja: wygrodzona strefa prac monterskich na wysokości dwa podnośniki koszowe i żuraw biorą udział w operacji. Teren wygrodzony tylko plastikową biało czerwoną taśmą. Na naszych oczach w strefę wchodzi zespół pracowników transportujących rury na paleciaku. Jedynymi osobami reagującymi na to co się zdarzyło jesteśmy my czyli behapowcy. Sytuacja numer dwa: pracownicy wykonują pracę  w niezabezpieczonej skrajni balkonu. Firma podwykonawca wykonuje prace na zabezpieczając się poprzez przypięcie zespołu łącząco – amortyzujący do nieatestowanej liny poziomej asekuracyjnej – linka cięta na metry w marketach budowlanych (jak ktoś nie wie dla czego tak nie może być zapraszam do mnie na szkolenie z prac na wysokości). Pracą tą kieruje właściciel  tej firmy podwykonawczej. Czy trzeba jeszcze coś więcej dodać.

 

 układ kontenerów na naczepie i przyczepie.
 
Poglądowo lina pozioma prawie asekuracyjna.
 

Nadmiar tych wrażeń grudniowych wiąże się niewątpliwie z utratą u osób kierujących poczucia odpowiedzialności, ale także brakiem umiejętności prawidłowego identyfikowania zagrożeń przez nich. Jest takie powiedzenie małe dzieci mały kłopot, duże dzieci duży kłopot. Rok 2018 to rok gdzie weszliśmy jako Secura w kompleksowe wspomaganie działów bhp na dużych zakładach – tzw. 250 +. Potrzeba taka coraz częściej wynika z faktu iż duże firmy również uświadamiają sobie, że bezpieczeństwo to proces, który wymaga ciągłego doskonalenia, i łatwiej jest nim kierować kiedy ktoś z zewnątrz wspomaga to doskonalenie. To również dla nas rok dużych nadzorów na projektach budowlanych, a w szczególności na budowach przemysłowych. Trochę widząc potrzeby naszych klientów w listopadzie opracowałem szkolenie dla osób kierujących pracownikami, które ma wzbudzić refleksję na temat odpowiedzialności za to co i jak robią oraz podnieść ich kwalifikacje w zakresie identyfikacji zagrożeń o doboru środków profilaktycznych do zagrożeń.

Osoby zainteresowane udziałem ich samych oraz ich firm w tym szkolenie zapraszam do kontaktu prywatnego. Myślę, program szkolenia jest na tyle udany iż pierwsza firma, która mogła go doświadczyć tj. firma Hörmann oddział w Polsce chciała przeszkolić tylko mistrzów i brygadzistów, ale postanowiła również  na tym programie przeszkolić kierowników. Po reakcjach kierowników i mistrzów z firmy PRI Budex widziałem, iż wczorajsze szkolenie na tym programie również dało im do myślenia.
Podsumowanie: osoby kierujące pracownikami to bardzo ważne ogniwo w systemie bezpieczeństwa, bez nich i ich właściwych postaw nie tylko polegających na czuwaniu, ale także na motywowaniu do bezpiecznej pracy swoich pracowników niestety system bezpieczeństwa nie będzie poprawnie funkcjonował.
Ps. przepraszam osoby, które czekają na techniczne artykuły tzw. twarde bhp, ale tak jakoś ostatnimi czasu się składa że muszę ćwiczyć tematy miękkie w bhp czy zarządzanie bezpieczeństwem. Obiecuję iż w najbliższym czasie pojawią się techniczne tematy. tematy czekające w boksie to rękawice po raz drugi – znalazłem bardzo ciekawe modele oraz o uprawnieniach i kwalifikacjach, a także o kodeksie dobrych praktyk przy pracach na wysokości oraz temat dotyczący lockuotu i koordynacji prac na budowie (bo wiele mitów i kitów jest wokół tego tematu).

One Response

Dodaj komentarz

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.